Książki, które zobaczyłabym na dużym ekranie

Źródło: movellas.com
Ostatnio w czasie rozmowy z M. wyłonił się ciekawy temat. Stwierdziłam, że wybieram się do kina na "Zaginioną dziewczynę", a on powiedział, że chętnie by zobaczył "Nową ziemię". Nie musiałam długo się zastanawiać: ja też zobaczyłabym ten film! Są pozycje, które nadają się idealnie do przeniesienia na duży ekran i często po prostu leżą gdzieś tam zapomniane, a dużo gorsze tytuły są z wielkim rozmachem przerabiane na film. Tak narodził się ten post, w którym napiszę o książkach, które ja zobaczyłabym na dużym ekranie i to najlepiej, jak najszybciej!

O "Kodzie Leonarda da Vinci" słyszał każdy, jednak gdyby spytać te osoby, to większość z nich nie wiedziałaby, że Dan Brown nie tylko o Robercie Langdonie pisał! Jest autorem dwóch innych niezwiązanych ze sobą powieści, a jedna z nich "Zwodniczy punkt" wstrząsnęła mną do głębi już sześć lat temu. Wciąż tak wiele pamiętam z jej fabuły, a nawet to z jakiej biblioteki ją miałam (za to imion nauczycieli, którzy mnie wtedy uczyli sobie przypomnieć nie mogę). W każdym razie ta książka prosi się o to, żeby z niej zrobić film. Amerykanie kochają spiski, akcję i świeże wątki kryminalne, a jeszcze, jak bohaterką jest przystojna kobieta, to czego chcieć więcej. Więc gdzie jest ten film?

"Zabójczy gatunek" to jedna z tych książek, o której prawie nikt nie słyszał i którą widzi się kątem oka przerzucając książki na regale z przeceną. Nie wiem, co pokusiło mnie o kupno tej pozycji, ale wiem, że lepiej trafić nie mogłam. Jest to niesamowicie dobrze skonstruowany thriller z wątkami ewolucji, która skłania pradawne zwierzęta zamieszkujące dno oceanu do jego opuszczenia... Wiem, jak to brzmi i często pytałam siebie w czasie lektury, czy byłoby to w ogóle możliwe, jednak autor tak zręcznie skonstruował tą opowieść, że wydaje się ona wiarygodna i przez to tak przerażająca. Ma w sobie filmowy potencjał moim zdaniem!

Nadzieja wielka i równie duża możliwość tego, że 'GONE. Zniknęli' zostanie sfilmowane, co prawda, jako serial - po sukcesie 'Pod kopułą' zaczęły się rozmowy, ale zawsze! Moim osobistym zdaniem GONE doskonale sprawdzi się w obu rolach, ponieważ nie trzeba od razu robić tasiemca w stylu Supernatural, a można w serialu dobrze rozwinąć wiele wątków i przedstawić lepiej bohaterów. Jako że ostatnio moda na antyutopie/utopie trwa w najlepsze, tym większa szansa na to, że autor dogada się ze stacją! Trzymam kciuki!

Z BZRK robi się sprawa cięższa. Książka jest genialna, ale bardzo złożona i przez to według mnie miałaby oddziaływanie w stylu Incepcji - ludzie z jednej strony zachwycaliby się inteligencją oraz niesamowitymi efektami specjalnymi, które są na najwyższym poziomie, a z drugiej inni by tego... nie poczuli w ogóle. Jednak tak znakomicie czyta się BZRK; wszystko po prostu widziałam oczami wyobraźni, więc może kiedyś ktoś dostrzeże, jak wiele kryje się w tej historii. (Jeżeli nie, to ja już wiem, gdzie będę lokować "przyszłe" miliony ;) ).

Ubolewam straszliwie, że po "Cress" ani widu ani słychu, czego nie rozumiem. Według mnie "Saga księżycowa" była najlepiej wypromowaną serią od wielu lat, która nie "jechała" na sławie filmu, czy autora, ponieważ sami pomyślcie... Wycieczki do Pekinu nie organizuje się tak często. W każdym razie baśniowe historie robią się coraz popularniejsze i Cinder widziałabym przeniesioną na wielki ekran przez Disney! Może po sukcesie "Kopciuszka", który ma wyjść w przyszłym roku, ktoś zainteresuje się wersją, która przenosi nas daleko w przyszłość, ale pamięta o tradycyjnych wartościach, które przekazywała baśń?

Doskonale zdaję sobie sprawę, że jest serial "The Lying Game", ale naprawdę próbowałam trzy razy go obejrzeć i dotrwałam do 13-ego odcinka, a potem musiałam skapitulować, ponieważ tak źle zrobionego pierwszego sezonu to ja dawno nie widziałam. Tym większe zaskoczenie, jak różna była książka i jak fajny wątek przedstawiała! Tylko oczywiście nie chciałabym przenoszenia na duży ekran całej serii, gdy wszystkie tomy są o tym samym... Widziałabym "Grę w Kłamstwa" obok filmów w stylu "Braatz", czy "August, stringi i przytulanki", ponieważ tę historię dałoby się zamknąć w jednej części, a lekka paranormalna nutka i podkręcony romans - w książce nie ma on zbyt dużego polotu, sprawiłby, że byłaby to świetna historia dla nastolatek z ciekawym smaczkiem.

Na "Grze w Kłamstwa" nie kończy się jednak moja lista; nie spodziewałam się po prostu, że tych książek będzie tak wiele (już mam na kartce z dziesięć tytułów poza tymi), więc już niedługo postaram się przedstawić dalszą część "Książek, którego zobaczyłabym na dużym ekranie"!

Jakie Wy byście tam widzieli? :)

Sophie di Angelo

16 komentarzy:

  1. Dorwałam Cinder i Scarlet na promocji w Auchan za 4zł, ale jakoś nie miałam do tej pory ani głowy, ani czasu, żeby się za nie zabrać. :D
    Jednak czytając ich opis, również myślę, że chciałabym je zobaczyć na wielkim ekranie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym z chęcią zobaczyła tą przyszłościową wersję Kopciuszka. Ale jak dla mnie każda książka mogłaby być filmem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieeee. Ja z tym się nie zgodzę. Niektóre są kiepskie lub nie mają potencjału, żeby przenosić je na ekran w ogóle.

      Usuń
  3. O "Zabójczym gatunku" rzeczywiście nawet nie słyszałam, ale będę pamiętać. Z "Gone" ciekawy wybór, ale myślę, że obecnie jest zbyt wiele podobnych filmów i seriali. Z książkami Granta jednak było mi ciężko i po średnio interesującym mnie pierwszym tomie, nie sięgnęłam po resztę. Saga księżycowa bardzo mnie interesuje, ale jeszcze nie było mi po drodze z tymi książkami. Sama nie wiem co chętnie zobaczyłabym na ekranie, ale z głowy nie może mi wyjść "Wayward Pines", więc czekam na zapowiedziany serial. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym obejrzała GONE i BZRK, The Lying Game mi się nie podobało tak jak PLL, chociaż miałam co oglądać i się nie nudziłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam żadnej z powyższyh książek a tak naprawdę, nie zastanawiałam sie co chciałabym obejrzeć! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, GONE chętnie bym zobaczyła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W sumie to ja nie przepadam za ekranizowaniami ksiażek. Chyba, ze jest to ksiażka, która bardzo mi się spodobała. Nie lubię takich przypadków jak na przykład było to w przypadku "Zmierzchu" "Harrego Pottera" czy tez znanych nam i wciaż aktualnych "Igrzysk Śmierci". Wkurza mnie po prrostu to, ze ludzie nazywają sie fanami danej ksiażki nie czytajac jej, a jedynie oglądając gdzieś tam film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nadal fani według mnie. Jeżeli ktoś woli filmy, to naprawdę jego sprawa i nie wiem, czy czyni go mniejszym fanem to, że uwielbia Igrzyska Śmierci, choć nie czytał książki. Innym fanem to może. I "Zmierzch", "HP" i "IŚ" są bardzo podobne do swoich pierwowzorów, a nie jedna osoba zaczynała od ekranizacji swoją przygodę z książkami, jak na przykład ja. ;)

      Usuń
  8. To bardzo ciekawy cykl... ja bym wiele książek zobaczyła na wielkim ekranie :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie jest ten problem, że najchętniej obejrzałabym (czyli przeżyła jeszcze raz! :) te książki na dużym ekranie, które po prostu i najzwyczajniej KOCHAM. A problem w tym taki, że jednocześnie nie chcę ich oglądać, bo je przeczytałam i je KOCHAM. #to_tak_bardzo_mega_zrozumiałe

    Soł. Aczkolwiek od ciebie bardzo bardzo bym chciała "Sagę księżycową". Jedna z lepszych młodzieżówek, jakie miałąm w rękach i chciałabym, żeby więcej ludzi dołączyło się do czytania, żeby z kolei wydawnictwo normalnie i po wydawniczemu wydało to do końca. A jak lepiej rozpromować książki, jak nie nakręcić im ekranizacji? :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie na 1. miejscu umieszczam całą trylogię "Przeglądu Końca Świata"! A na drugim "Trylogię Czarnego Maga" :) A z tych, które Ty wymieniłaś, to chyba nic mnie nie wciągnęło na tyle, bym chciała więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo chciałabym by przeniesiono na ekran całą trylogię "Delirium", "Córkę dymu i kości" oraz "Przez burze ognia" ;) Ale z drugiej strony bałabym się że ekranizacjami"zniszczą" te książki, więc chyba należy podkreślić, że chciałabym by były to DOBRE filmy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. lubię oglądać ekranizacje książek, jednak zawsze najpierw czytam książkę :)
    akcesorialazienkowe.net.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam "Cinder" i bardzo mi się podobała. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się przeczytać "Scarlet" i "Cress", jednak co potem? Nie chce czytać tych książek, ponieważ potem nie będę mogła żyć bez następnej części, więc na razie się powstrzymam.
    www.silava506.blogspot.com
    Pozdrawiam, Silava

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo