Miesiąc z... Once Upon a Time

Źródło: FB
Naszym marcowym tematem będzie ponownie serial; samo się jakoś tak złożyło. Wiedziałam już w grudniu, że w styczniu będę skupiać się na Sherlocku, a potem zaraz na Doctorze Who, lecz kolejne miesiące miałam wolne, ale wiedziałam, że inspiracja sama się "napatoczy". Tym razem były to dwie osoby, które rozpoczęły oglądanie "Once Upon a Time" praktycznie w tym samym czasie (przeze mnie oczywiście) i pisały mi w trakcie oglądania, jak bardzo im się podoba. :) Ten "Miesiąc z... OUAT" jest więc dedykowany Julii i Gosi za dzielne oglądanie seriali, które Wam wciskam!

O czym w ogóle jest serial "Once Upon a Time"? W Polsce znajdziecie go pod tytułem "Dawno, dawno temu", co mnie osobiście odrzuciłoby już na wstępie, gdybym nie wiedziała, o co chodzi, ponieważ natychmiastowo kojarzy się to raczej z opowieścią dla dzieci, niż serialem dla osób już troszkę starszych. Ja swoją przygodę zaczęłam oczywiście przez żono-męża w czasie, gdy leciał drugi sezon. Włączyłam sobie jeden odcinek na próbę, potem nagle skończył mi się pierwszy sezon, a następnie było irytujące czekanie, co tydzień na nowy odcinek. Miało się przez chwile tę "fazę". Teraz nie czekam, bo ten czas jakoś magicznie sam mija, a ja nie mam na nic czasu. Taki śmieszny paradoks. Nie wiecie może, czy nie sprzedają gdzieś przypadkiem takiego czegoś, co Hermiona miała do cofania się w czasie? W każdym razie wciągnęłam się wyjątkowo szybko w tą magiczną opowieść, ponieważ dobór tematu nie tylko mnie zaskoczył, ale również zauroczył...

Once Upon a Time to historia o baśniach; można to tak najprościej podsumować. Nie są to jednak baśnie w takich formach, jak kojarzymy je z dzieciństwa. Nie mogę też napisać "baśnie dla dorosłych", bo będziecie sobie wyobrażać nie wiadomo co. Najodpowiedniejszy słowem będzie więc mroczne; mroczne baśnie. Dosłownie wszystkie, tak samo bajki oraz "horrory", które każdy zna, ponieważ wpisały się już na stałe do historii i popkultury. Znajdziemy więc tutaj najróżniejszych bohaterów zaczynając od Królewny Śnieżki, poprzez Szalonego Kapelusznika, a kończąc na Frankensteinie. Pewnie teraz zaczynacie wątpić w to, czy takie połączenie tego wszystkiego wyszło serialowi na dobre.... Wyjątkowo mogę Was zapewnić, że twórcom się to udało! Inaczej nie dedykowałabym OUAT całego marca. Z sukcesem połączyli najróżniejsze opowieści tworząc między nimi najbardziej niespodziewane nici, a jednak to wszystko ma genialny sens. Choć i tak momentami zaskakuje, mimo swej genialności. Wszystkie te postacie straciły jednak pamięć i wylądowały w XXI wieku w miasteczku, które nie istnieje na mapie i zostały one uwięzione w pętli czasu, która sprawia, że każdego dnia robiły dokładnie to samo(znaczy się coś się zmieniało np. temat lekcji w szkole/pory roku itp., ale nie starzeli się przez 28 lat, więc sami rozumiecie). Dopóki do miasta nie przybył ich wybawca, który... nie wierzy w baśnie. Tutaj zaczyna robić się ciekawie!

W marcu możecie spodziewać się kilku wpisów tematycznych; napiszę o pierwszym, drugim i połowie trzeciego sezonu(serial powraca dopiero w połowie marca i Gosia lamentuje z tego powodu), najlepszych postaciach i historiach oraz może trochę o nowych odcinkach, jak będzie mi się chciało. Co innego pisać o Grze o Tron, czy Sherlocku, gdzie odcinki są trochę dłuższe, a co innego o serialach, w których zdarza się, - rzadko, ale jednak - że nie dzieje się nic ciekawego i nie można wykrzesać z siebie więcej niż kilka zdań na temat danego odcinka. Na pewno w tym miesiącu będzie na Bucherwelt bardzo baśniowo!

Oglądacie/macie zamiar obejrzeć Once Upon a Time?

Sophie di Angelo

14 komentarzy:

  1. No nie tak w połowie już w poniedziałek będzie nowy odcinek ! :D Błagam, żeby w pierwszym był już Rumpel ! ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie oglądam, ale słyszałam wiele dobrego i jak będę mieć czasu, to muszę koniecznie zacząć :)
    Bardzo fajny artykuł :))

    Pozdrawiam,
    W.
    www.dokultury.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze nie oglądałam, ale słyszałam trochę o tym serialu. Poczytam trochę twoim postów o nim i kiedy będę miała więcej wolnego czasu, to może się zabiorę za oglądanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w swoich serialowych planach, które jednak z miesiąca na miesiąc się powiększają i naprawdę nie wiem kiedy uda mi się go obejrzeć. Ale zapowiada się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Once Upon a Time *.* bardzo lubię ten serial, szczególnie podoba mi się, że historie bohaterów są dosyć złożone, jednak idzie się w tym połapać .Z niecierpliwością czekam na nowy odcinek, tym bardziej po takim zakończeniu poprzedniego.. ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak na razie za mną pierwszy sezon, ale w tym miałam oglądać drugi, wiec ogromnie sie cieszę z wpisów. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oglądałam i byłam bardzo na tak, ale po pewnym czasie bardzo mi się znudził ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałam OUAT (ale to już wiesz), ale jeszcze bardziej pokochałam jego spin-off in Wonderland (i to zapewne też już wiesz). Wonderland wraca już w ten czwartek/piątek :D Dla mnie najlepszy serial z jesiennych premier ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. oglądałam 1 sezon, ale jakoś nie zachwycił mnie na tyle, żeby chciało mi się brać za następny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja już dawno, dawno temu zaczęłam go przez Ciebie oglądać ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak mnie zachęciłaś, że od razu wzięłam się za oglądanie, dzięki, czegoś takiego szukałam :)
    Pozdrawiam Luna

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak milo znalezc siee w twoim poscie ;) choc mam zastrzezenia! Bo jak dotad niee "lmentowalam" ale teraz zaczne. Caly tydzien musze czekac na nowy odcinek przeciez! Opisuj, opisuj, odcinki. Male przypomnienie dobrze mi zrobi <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lamentowałaś. Pewnie nie pamiętasz, bo potem byłam ja chora, a potem Ty. xD

      Usuń
  13. Hej :3 prowadzę bloga z fanfiction o Peterze Panu jak bd miała chwilkę to wpadnij :) może ci się spodoba? Kto wie? ;-) Demonicperfection.blogspot.com
    Zapraszam :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo