Doctor Who - sezon 3

Źródło: Tumblr.com
Nie czekano długo na podjęcie decyzji o produkcji trzeciego sezonu; zrobiono to tylko dwa miesiące po ogłoszeniu, że pojawi się seria druga. Jak na dzisiejszy, brutalny świat biznesu były to naprawdę decyzje na wyrost i do tego dość ryzykowne patrząc po tym, co dzieje się na rynku, jednak widzowie nie mają, co narzekać. Sezon ten jest pełny intrygujących historii; na szczególną uwagę zasługuje chociażby odcinek "Mrugnięcie", o którym dowiecie się więcej już wkrótce!

jw.
W trzecim sezonie "Doctora Who" poznajemy i żegnamy Marthę Jones, jako towarzyszkę Doctora. Jest to postać, którą równocześnie podziwiam i do której nie mam też zupełnego przekonania. Ten poznaje Marthę, kiedy jest dosłownie w żałobie po ostatnim rozstaniu z przyjaciółką i kobietą, która mogłaby zostać jego miłością; nie poświęca więc dziewczynie należytej uwagi i początkowo jest niechętny jej towarzystwu na stałe, ponieważ wołałby pobyć w samotności. Martha za to natychmiastowo traci głowę dla Doctora. Jest to jedna z rzeczy, która mnie śmieszy. Każdy Doctor miał za stałe towarzyszki tyle interesujących kobiet; we wznowieniu serialu nawet gdy spędzali oni ze sobą sezon lub czasami dwa nie dochodziło do niczego romantycznego, ale gdy Doctor spotykał interesującą kobietę, jak w czwartym odcinku drugiego sezonu lub ósmym i dziewiątym epizodzie tej serii nie potrzebował wiele czasu, aby stracić dla niej głowę. Trzeba mu przyznać, że ma doskonały gust; kobiety, które zdobywały jego serce były inteligentne, dobre i nie zawsze najpiękniejsze na świecie, ponieważ nie to się liczy dla Doctora. Jednak z towarzyszkami, z którymi spędzał tyle czasu nie dochodziło do takich rzeczy. Jest to trochę frustrujące dla widzów, jednak z drugiej strony nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, ponieważ nie romans jest w "Doctorze Who" najważniejszy.

jw.
Skupmy się jednak na postaci Marthy, która jest skokiem milowy od Rose; jest ona młodą, czarnoskórą lekarką, nie brakuje jej więc oleju w głowie. To również jest jedną z mnóstwa rzeczy, które uwielbiam w "Doctorze Who"; nieważny jest wiek, czy wygląd - choć ktoś tutaj ma sporą słabość do rudych włosów - nieistotne jest doświadczenie, edukacja ani praca, chodzi o osobę, jaką się jest. W "Doctorze Who" mieliśmy dziewiętnastoletnią ekspedientkę w sklepie, młodą lekarkę, trochę już starszą kobietę, która nie mogła znaleźć pracy i śledziła podejrzane zjawiska, dziewczynę, która zarabiała na życie całowaniem ludzi na imprezach, pielęgniarza, barmankę i opiekunkę do dzieci. Osoby w każdym wieku; inteligentne (lub trochę mniej), o najróżniejszym pochodzeniu. Jest to spora odmiana od amerykańskich seriali, gdzie jedynym wymaganiem jest, żeby wszyscy byli śliczni.

jw.
Niestety Martha nie zdobyła mojej sympatii. Jest ona naprawdę urocza, mądra i cholernie odważna, jednak coś w niej nie do końca mi pasowało, więc jest na razie jedyną towarzyszką Doctora, której nie lubiłam. Nie wiem jeszcze, jak będzie z Clarą, która nadal mnie do siebie nie przekonała, ale będę miała jeszcze cały ósmy sezon, aby bliżej ją poznać i ocenić. Podziwiam jednak Marthę jednak za to, że jest jedyną kobietą, która odeszła od Doctora z własnej woli i to nie w jakiś ekstremalnych warunkach, chociaż może trochę, ale takie już są finały sezonów. Mogła zostać, ale wybrała życie na Ziemi.

Fabuła trzeciego sezonu kręci się wokół tożsamości tajemniczego pana Saxona, który ma naprawdę sporo sekretów; mi jednak nieszczególnie przypadł ten wątek do gustu. Możliwe, że było to spowodowane tym, że nie oglądałam serii klasycznych, gdzie już się on pojawiał, ponieważ nie można zaprzeczyć, że aktor grający Saxona spisał się na medal, ale podobnie jak Martha mi nie podszedł. "Doctora Who" jednak kolejny raz polecam - i będę polecać!

Ogólna ocena: 7/10.

Ogólne informacje:
Liczba sezonów: 7 (ósmy w trakcie kręcenia)
Sezon 3:
jw.
Liczba odcinków: 13 + 2 odcinki specjalne (Time Crash, Rejs potępieńców)
Czas trwania odcinków: 45 minut (Odcinki specjalne: 5 minut, 60 min)
ScenarzyściRussell T Davies, Steven Moffat, Gareth Roberts, Helen Raynor, Chris Chibnall, Stephen Greenhorn, Paul Cornell
Główne role:
David Tennant  - Doktor
Freema Agyeman - Martha Jones
John Barrowman - Jack Harkness

Sophie di Angelo

13 komentarzy:

  1. Nie powiem,że nie lubiłam Marthy,bo tak nie było. Jednak coś mi w niej nie pasowało. Tworzyli jednak zgrany duet. Najbardziej chyba jednak ze wszystkich towarzyszek polubiłam Donnę za to,że wcale nie patrzyła na Doctora jak na mężczyznę z którym chciałaby spędzić życie lecz jak na dobrego przyjaciela. Trzeci sezon nie należy do moich ulubionych,ale polubiłam wątek Saxona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach przez pomyłkę skasowałam nie to co trzeba :P Jak wcześniej już pisałam również Martha nie należy do moich ulubionych towarzyszek Doctor'a ;) Brrr... zawsze mam ciary jak pojawiają się Weeping Angel(choć nie przeszkadza mi to mieć koszulki z ich podobizną) - Blink to jeden z najlepszych odcinków Doctora według mnie ;) Ten serial potrafi zaskakiwać na tyle sposobów, że nie idzie się nim znudzić ;)

      Usuń
    2. Weeping Angels to najlepsi kosmici według mnie. :D
      A "Blink" polecam każdemu, kto się waha z rozpoczęciem swojej przygody z Doctorem Who. :)

      Usuń
  3. Chyba przegapiłem ten sezon O.o

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu jak ja kocha Doktora ;___; Ja lubie Marthę tak samo jak lubiłam Rose. Moją ukochaną towarzyszką Doktora jest Donna, którą poznasz już niedługo. Marthę lubiłam za różne odniesienia do książek i filmów, między innymi do HP i doktorowe "wait til you read book seven, ohh, I cried" :D a przecież to było jeszcze przed premierą Insygniów :D Lubię ten sezon, a 10 to mój ulubiony Doktor <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też najbardziej kocham 10, a Donna to zdecydowanie najlepsza towarzyszka Doctora. Strasznie mi złamało serce, gdy musieli się pożegnać i powiedziała, że mieli być razem już zawsze. :(

      Usuń
    2. No odjeście Donny jest tak strasznie smutne, bo jest takie...ostateczne. Ja Donnę lubię na równi z Rose - dla mnie obie są najlepszymi towarzyszkami Doctora: Rose jako ta pierwsza twarz nowej serii(i miłość), a Donna jako ten prawdziwy przyjaciel. Ogólnie nie mogę powiedzieć, że jakoś specjalnie kogoś nie lubiłam, tak jak to było w przypadku Marthy - zawsze mam uśmiech jak widzę River, Jacka czy duet Amy-Rory(nie umiem ich traktować jako osobnej części). Clary jeszcze nie poznałam do końca, więc nie mogę tego ocenić ;)

      Usuń
    3. Dokładnie. :(
      Ja uwielbiam River. Moja ulubiona postać kobieca we wznowieniu. :D Ja tam mówię na Amy i Rory'ego(którego też uwielbiam, jeszcze bardziej niż Amy) Państwo Pond. :D

      Usuń
    4. Apropo River to liczę po cichu, że pojawi się w 8 sezonie i będzie mieć sporo scen z Peter'em oraz może w końcu zagości na dłuższy czas w Tardis ;) Ach myślę, że ta para mogłaby mnie przyprawić o jeszcze większe palpitacje serca, niż to było w przypadku flirciku z Matt'em ;D

      Usuń
    5. Czytałam w jednym wywiadzie, że Moffat powiedział, że nie wie, czy River powróci, ale nie sądzi, żeby tak się stało. Ja bym wolała nie. :( Jakoś tak, może pojawi się, jak w przypadku Ten, ale dla mnie jest nierozerwalnie związana z Eleven i to będzie na siłę przedłużanie. To w końcu nie jej Doctor.

      Usuń
    6. A ja właśnie będę ubolewać, jeśl dłużej nie zagości, bo jest to postać, która w pełni zasługuje by być typowym towarzyszem w Tardis ;) No cóż co ma być to będzie - Moffat i tak zrujnuje nam życie :)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo