Milion słońc - Beth Revis

"Wszechświat mnie otaczał. Cisza i gwiazdy. Rozciągała się przede mną panorama miliona słoń, które dziurawiły swoim światłem ciemność."

Uwaga opis może zdradzać elementy fabuły poprzedniej części. Misja trwa. Ogromny statek "Błogosławiony" jest w drodze do Centauri-Ziemi, nie wiadomo jednak, czy Amy dożyje momentu, gdy koloniści zasiedlą nową planetę. Starszy jest nowym przywódcą statku, który musi mierzyć się z ogromnymi trudnościami. Ma tylko szesnaście lat, a po obaleniu dyktatury na statku panują nieciekawe nastroje. Kolejni ludzie umierają, a inni zaczynają się buntować. W tym samym czasie Amy odnajduje pierwszą wskazówkę pozostawioną jej przez jednego z uczestników misji. Podobno poprzedni Najstarszy ukrył przed mieszkańcami statku o wiele więcej niż kiedykolwiek podejrzewali. Czy podejmie grę?

Po lekturze "W otchłani" zastanawiałam się przez długie tygodnie, co może wydarzyć się w kolejnej części. Przyznam jednak, że nie miałam aż tak czarnego scenariusza, nie przewidziałam, że autorka może podążyć w takim kierunku. Tym bardziej patrzę na nią z szacunkiem. Niejednokrotnie udało się jej oszukać czytelnika i przyznam, że niezwykle trudno było odgadnąć jej wskazówki; wyszło mi to tylko po części. Możecie się domyśleć, że zakończenie jest bardzo zaskakujące i zdecydowanie bardziej gorzkie niż słodkie. Czytelnikiem targa lęk o bohaterów i tego, co może wydarzyć się w kolejnym tomie.

"Raptem poczułem się mały i nieistotny - pyłek otoczony milionem gwiazd. Milionem słońc. Setki lat drogi stąd znajdowało się słońce Sol-Ziemi - planety, z której pochodziła Amy. Inna z tych gwiazd należała zaś do systemu podwójnego Centauri, gdzie krążyła nowa planeta oczekująca naszej wizyty. A my byliśmy pośrodku zanurzeni w morzu gwiazd. Morzu miliona słońc. Każde z nich mogło oświetlać jakąś planetę. Każde mogło oświetlać dom. Ale wszystkie świeciły poza naszym zasięgiem."

Nie wiem, co wpłynęło na zmianę okładki, ale jestem pewna, że wydawnictwo nie zrobiło tego z jakiegoś błahego powodu. Jednak i tak nie podoba mi się ta nowa wersja. W sumie wszystko byłoby pięknie, gdyby nie te twarze. Dawno nie widziałam tak szkaradnych modelów postaci, a wpatrywałam się w to dość długo. Oryginalna okładka jest o niebo lepsza, ponieważ nie pokazują twarzy, co jako czytelnik sobie cenię. Wolę sama sobie to wszystko wyobrazić. Moja Amy nie miała tak ostrych rysów twarzy ani tak mocno marchewkowych włosów. A Starszy... aż się wzdrygam; nie dziękuję.

Amy była mi dość obojętną postacią w pierwszym tomie, ale w tej części przeważyły negatywne emocje i to wcale nie z powodu, że była irytująca, jak to bywa w 98%, gdy stykamy się z główną bohaterką powieści młodzieżowej. Muszę przyznać, że jest to niezwykle inteligentna i dzielna młoda kobieta; nawet jeżeli ma dopiero siedemnaście lat, to według mnie można już tak ją określić. Jednak jej decyzje i emocje, które nią targają, tworzą raczej negatywny obraz. Amy jest po prostu człowiekiem; miłość i nienawiść niejednokrotnie nią rządzą. Starszy za to ciągle jest mi obojętny. Nie powiedziałabym, że główni bohaterowie są szczególnie mocną stroną tej powieści. Wyjątkowo w "Milionie słońc" ważniejsza jest akcja i fabuła, niż romans, co bardzo mi się spodobało. Chciałabym więcej takich książek!

"Może warto zrezygnować z dobra, jeśli dzięki temu niszczy się także zło."

Choć premierę przekładano kilka razy, zaiste warto było tyle czekać na premierę "Miliona słońc". Książka jest naprawdę świetna, według mnie jeszcze lepsza niż część pierwsza, którą darzę ogromną sympatią. Jestem pewna, że gdy sięgnięcie po kontynuacje, to się nie zawiedziecie. Autorka poprowadziła fabułę w najbardziej nieoczekiwany sposób, systematycznie zrzucając kolejne bomby; trudno oderwać się od takiej lektury. Zdecydowanie polecam!

Ogólna ocena: 9/10.

Tytuł oryginału: A Million Suns
Seria: W otchłani
Tom: 2/3
Rok polskiej premiery: 2013
Liczba stron: 368
Gatunek: Science fiction
Wydawca: Dolnośląskie

W otchłani: 1. W otchłani RECENZJA ~ 2. Milion słońc ~ 3. Shades of Earth(w przygotowaniu)

Sophie di Angelo

18 komentarzy:

  1. Uuuu ciekawa książka widzę :) Chyba czas sięgnąć po pierwszą część :D

    [potok-recenzji]

    OdpowiedzUsuń
  2. Od bardzo dawna ta książka jest na liście moich "pożądanych" pozycji. Twoja recenzja pozwoliła mi odkryć jej piękno na nowo, i znowu mam straszną ochotę na nią ;p
    Ciekawie piszesz ;)
    Pozdrawiam,
    Natalia :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Och pożyczysz mi tą pozycje:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak na razie jestem po pierwszej części i jestem nią całkowicie oczarowana <3 co do okładki - sama się zastanawiałam bo pierwszy tom ma okładkę piękną,a drugi... :) Ciekawe co zrobią z trzecią częścią trylogii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam czytać książki, które mają swoje kontynuacje! Może spróbuję i tę serię, chociaż nie jest to moja tematyka tak do końca, ale trzeba stawiać sobie wyzwania :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie zapoznam się z pierwszą częścią, zachęciłaś mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę się ciągle zabrać za pierwszą część, więc z tą się wstrzymam, ale skoro jest taka dobra... Chyba muszę przyspieszyć z czytaniem pierwszej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsza część była genialna, niezwykle przypadła mi do gustu :). Dlatego też nadszedł najwyższy czas na część drugą ;).

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę złapać jak na razie część pierwszą, ale ja tylko się z nią zapoznam to sięgnę po tą, o ile mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwsza część już czeka na półce na swoją kolej ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Z niecierpliwością oczekiwałam na premierę tej książki. Liczę na to, że będzie tak samo świetna jak pierwsza część :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Recenzję przeczytałam wybiórczo z uwagi na Twoją informację o możliwych spojlerach. Pierwszy tom cały czas przede mną, ale czuję, że przeczytam go szybciej niż planowałam, bo moja ochota z każdą przeczytaną opinią rośnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko w opisie. Reszta recenzji nie ma spoilerów. :)

      Usuń
  13. Pierwsza część bardzo mi się podobała :) Jestem ciekawa drugiej części i mam nadzieję, że spodoba mi się tak jak Tobie. A co do okładki to faktycznie pierwsza wersja była lepsza :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę to przyznać, że druga część spodobała mi się o wiele bardziej, bo miała takie ''smaczki'' jak to bym ujęła. Dlatego wyczekuję niecierpliwie na następny tom :)

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę się w końcu dostać do tych książek, bo bardzo długo na nie czekam..

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam o tych książkach naprawdę dużo i w najbliższym czasie planuję przeczytać "W otchłani" :)
    wiktoriansblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Może się skuszę ;). // Okładkę pewnie zmienili, żeby się bardziej młodzieżowa wydawała. Rzeczywiście starsza dużo lepsza była.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo