Dziewczyna w stalowym gorsecie - Kady Cross


Finley wiedziała, że tej nocy znów straci pracę i to nie do końca ze swojej winy. Dziewczyna pracuje obecnie jako osobista pokojówka. Wszystko szło w dobrym kierunku, jednak gdy ktoś ją zaatakował, musiała się bronić i pozwoliła swojej mrocznej części przejąć władzę. Nigdy nie kończy się to dobrze, gdy ktoś staje jej na drodze… Finley musi uciekać. Nie przewidziała tylko, że wpadnie wprost pod koła welocyklu… księcia.

Kady Cross to pseudonim Kathryn Smith – autorki bestsellerowych powieści. Napisała ona już ponad dwadzieścia książek przeróżnych gatunków. Mamy tutaj science fiction, fikcję historyczną oraz oczywiście steampunk, którego pisarka jest ogromną fanką. „Dziewczynę w stalowym gorsecie” napisała między innymi dla samej siebie, ponieważ, jak uważa, zasłużyła na to.

Uwielbiam wszystko, co związane z Anglią, a czasy wiktoriańskie są mi szczególne bliskie, dlatego książka, którą reklamuje się obietnicą skrzyżowania tej epoki z X-Menami, za którymi również przepadam, zapowiadała się dla mnie idealnie! Enigmatyczny opis jeszcze bardziej rozbudził moją ciekawość, więc niezwłocznie wzięłam się za czytanie! I tu zaczęły się pierwsze schodki.

Czytelnicy zostają wrzuceni w sam środek akcji. Nie jest to niczym niezwykłym – zabieg stary, jak świat.Pojawia się jednak wrażenie, że coś tu nie gra. Choć narracja jest trzecioosobowa, to autorka, na mój gust, skąpi wyjaśnień oraz opisów, które czasami bardzo by się przydały. Zamiast zachwycać się wielowątkowym pomysłem, irytowałam się, że nie wiem tak wielu rzeczy o tym świecie, zupełnie jakbym – według autorki – znała go już na wylot. Dlatego w jej mniemaniu niepotrzebne mi słowa objaśniające, co oznaczają niektóre nazwy i tym podobne. Nie pierwszy raz spotykam się z pewnego rodzaju „niedopracowaniem” szczegółów fabuły, żeby były one zrozumiałe i czytelne dla wszystkich. Zwłaszcza, gdy dotyczy to elementów związanych z samą wyobraźnią autorki, a nie faktami historycznymi.

Ciekawy za to okazał się wątek romantyczny! Tutaj najsilniej odczuwałam skojarzenie z X-menami. W „Dziewczynie w stalowym gorsecie” mamy trójkąciki. Liczba mnoga, bo jest ich aż dwa! Jeden jest wątkiem pobocznym, dlatego nie wzbudza aż takich emocji, ale za to drugi, związany z Finley, jest o wiele ciekawszy. Dziewczyna łączy w sobie dwie osoby, jedną dobrą, drugą mroczną, która jest gotowa zabić. I każda z jej osobowości… upodobała sobie innego faceta! To jest dobre wytłumaczenie, dlaczego bohaterka czuje miętę aż do dwóch chłopaków, a nie – jak w innych młodzieżówkach: mamy dziewczynę, która przecież kocha tego jedynego, a potem zakochuje się też w drugim, czasami wciąż będąc z tym pierwszym… Trójkącik w tej książce jest zdecydowanie warty uwagi!

Bohaterowie książki mają ciekawe moce, które zwróciły moją uwagę, ponieważ zostały w tym jedynym przypadku dobrze objaśnione. Może dlatego, że mówiono o tym w dialogach, jednak autorce udało się mnie zaciekawić i uważam, że wpadła na obiecujący pomysł, którego rozwinięcia jestem bardzo ciekawa, zwłaszcza, gdy akcja przeniesie się z Londynu…  w inne bardzo ciekawe miejsce.

„Dziewczynę w stalowym gorsecie” czyta się szybko i z przyjemnością, jednak nie spełniła ona moich oczekiwań do końca. Zabrakło mi wyjaśnień, co jest największym minusem opowieści, ale może w kolejnej części będzie lepiej! Mam taką nadzieję, ponieważ z chęcią  zapoznam się z kolejnym tomem, który z pewnością będzie równie pełny intryg, akcji i ciekawych bohaterów.

Ogólna ocena: 7/10.

Data premiery: 30 sierpnia 2013 r.
Tytuł oryginału: The Girl in the Steel Corset
Seria: Steampunk Chronicles
Tom: 1/5
Liczba stron: 436
Gatunek: Steampunk
Wydawca: Fabryka Słów

Steampunk Chronicles:
1. Dziewczyna w stalowym gorsecie
2. The Girl in the Clockwork Collar(wydano za granicą 22.05.2012 r.)
3. The Girl with the Iron Touch (wydano za granicą 28.05.2013 r.)
4. ???
5. ???


Recenzja powstała dla portalu Upadli.pl

Sophie di Angelo

14 komentarzy:

  1. Do tej pory raczej negatywne opinie czytam na temat tejze ksiazki, a tu prosze, chociaz faktycznie wielu czytelnikow pisze, ze ksiazka nie spelnila ich oczekiwan.
    Pozdrawiam i przepraszam, ze pisze bez polskich znakow, ale cos mi sie zrobilo i nie chca mi dzialac.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo słyszałam o tej książce, ale aż tak bardzo ochoty na nią nie mam. Może zapoznam się z nią kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nadal mam ochotę na tę ksiazke ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcę ją przeczytać od dnia premiery, mam nadzieję, że szybko ją dostanę mimo, że opinie są średnie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Też bardzo nie lubię, gdy autor nie wyjaśnia do końca w jakim świecie się znajduję. Rzucanie na głęboką wodę trzeba robić z umiarem! Nadal mam ochotę na tę książkę, zwłaszcza, że ciekawi mnie ten wątek "trójkącików" ;P
    Pozdrawiam,
    Mai

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra, jeśli mówisz że trójkącik miłosny jest warty uwagi, to znaczy, że trzeba przeczytać tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Matko Bosko 5 tomów?! W takim razie chętnie, ale za jakieś dwieście lat, jak już przeczytam wszystkie serie, które już zaczęłam. Ech, a taką miałam ochotę na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, Goodreads zdradza wszystkie tajemnice! ;D
      Też trochę przeraża mnie liczba serii, które chcę doczytać do końca...

      Usuń
  8. Koniecznie muszę dorwać tę powieść w swoje ręce :D Już nie mogę się doczekać jej lektury :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przekonuje mnie ta książka. Co z tego, że steampunk, skoro autorka poskąpiła opisów... :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba nie przeczytałabym tej książki, jakoś mnie nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Steampunk chyba będzie kolejnym trendem po paranormalach, kiedy w końcu odejdą do lamusa. Nawet nie wiesz, jak długo zastanawiałam się nad tym, co to welocykl...
    written-by-bird.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam nadzieje, że niebawem na własnej skórze się przekonam ile warta jest :dziewczyna w stalowym gorsecie" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałam już dwie negatywne i dwie pozytywne opinie na temat tej książki... Chyba będę musiała sama się przekonać co o niej sądzę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo