"Syrena" Tricia Rayburn


Tytuł oryginału: Siren
Seria: Syrena
Tom: 1
Rok premiery: 2011
Liczba stron: 359
Gatunek: Fantasty
Wydawca: Dolnośląskie

Samobójstwo czy morderstwo? Dla Vanessy i Justine Sands miały to być zwyczajne wakacje w miasteczku Winter Harbor, w towarzystwie braci Carmichaelów.
Jednak kiedy Justine wybiera się nad urwisko, by skakać do wody, a nazajutrz fale wyrzucają jej ciało na brzeg, Vanessa nie ma wątpliwości, że to coś więcej niż wypadek.
Całe nadbrzeżne miasteczko wpada w popłoch, kiedy następuje seria ponurych zdarzeń – fale wyrzucają na brzeg ciała mężczyzn z twarzami zastygłymi w uśmiechu… Vanessa i Simon próbują ustalić, czy te wypadki mają cokolwiek wspólnego z Justine i Calebem. Ale to, co odkryje Vanessa, może oznaczać koniec jej wakacyjnej miłości, a może nawet dotychczasowego życia…

„Woda potrafi zmieniać kierunek, nabierać rozpędu i bez ostrzeżenia porywać cię za horyzont.”

Tajemnica skryta na dnie oceanu. Autorka serii pt. "Syrena" to ceniona pisarka, które specjalizuje się w tworzeniu historii młodzieżowych. Pierwszą książkę napisała już jako nastolatka! Dziś ma na koncie kilka powieści w tym "Syrenę", określoną przez wydawcę jako powieść romantyczną z kryminalnym wątkiem. Ja przychylałabym się bardziej do paranormal romance, ewentualnie lekkiej fantastyki młodzieżowej. Udało się stworzyć autorce bowiem świetny wątek fantastyczny, a romans raczej znalazł się w tle. Nie wiem, jak to się ma w kolejnych tomach, ale chętnie się dowiem! Sama nie mogłam sobie odpuścić lektury "Syreny" ze względu na tytuł, który zaciekawił moją mitologiczną duszę i wewnętrzną, skrytą fankę Małej Syrenki.

„Pomógł mi myśleć o mroku - nie jak o czymś, czego trzeba się bać, ale jak o czymś, co sprawia, że jasność nabiera intensywności.” 

Serce oceanu. Lato Vanessy zapowiadało się tak cudownie... Jednak jej ukochana siostra ginie, a jej chłopak, który był z nią nad klifem zapada się pod ziemię. Dziewczyna postanawia mimo to zostać sama w Winter Harbor, aby rozwikłać tajemnicę śmierci Justine.
Przyznam, że polubiłam postać Vanessy od samego początku, ponieważ w wielu rzeczach przypominała mi.... mnie samą. Od razu wczułam się w jej sytuację i przeżywałam każdą emocję na równi z bohaterką. Narracja oczywiście poprowadzona jest w pierwszej osobie, co dla mnie było wielką korzyścią! Widać zręczność w pisaniu Trici Rayburn, która zauroczyła mnie swoim lekkim piórem oraz interesującym językiem. Dodajmy do tego niezwykła okładkę i ozdobne zwieńczenie każdej strony, a wychodzi nam naprawdę intrygująca powieść dla młodzieży!

Łuski jeżą się na ogonie! Nie oszukujmy się, tytuł subtelny jest, niczym czołg, więc każdy wie, że książka opowiada po części o syrenach i ich poczynaniach. Jednak odgadnąć wszystkie szczegóły nie jest łatwo! Udało się Trici Rayburn mimo wszystko stworzyć sekrety i niedomówienia, które otulały prawdę i nie dało się tak z marszu odkryć sedna historii.

Piękne syreny? Autorka tworząc własne syreny bazowała na najsłynniejszych podaniach dotyczących tych mitycznych stworzeń, jednak nawet nie otarła się o moją ukochaną mitologię. Zastanawia mnie, czemu syreny uważane są za zjawiskowe istoty, kiedy były tak "naprawdę" dość wstrętnymi pół-ptakami-pół-rybami. Chyba nigdy nie dojdę odpowiedzi. Ale z drugiej strony, kto chciałby czytać o wrednych ptakorybach?

"Wiem, że wiele przeszłaś i nie chciałbym Cię wyprowadzać z równowagi(...), ale wydaje mi się, że twoja mam się uśmiecha." (strona 352)

W kilku płytkich oddechach.... Powieść "Syrena" posiada przede wszystkim mocny, mroczny klimat, który to jest cechą charakterystyczną powieści, bowiem niczym burza gradowa zawisł nad bohaterką, która wiele rewelacji (często nie z tej wody) musi przyjąć na swoje barki. Książka wciągnęła mnie, zaintrygowała i bezsprzecznie zachęciła do zapoznania się z kolejnym tomem! Choć "Syrena" na pewno jest bardzo dobrą książką, to właśnie romans kulał mi w tej historii najbardziej. Jednak zakończenie... Jednym słowem, a właściwie dwoma: warto przeczytać!

Ogólna ocena: mocne 8/10.


Trylogia Syrena: 1. Syrena ~ 2. Głębia ~ 3. Mroczna toń

Sophie di Angelo

21 komentarzy:

  1. Bardzo fajna recenzja :3
    Książka czeka u mnie na półce i już wkrótce się za nią zabieram, wiec cieszę się, że tobie przypadła do gustu :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam jak bardzo podobał mi się tom pierwszy ;) Chętnie powróciłabym do niego lektury jeszcze w przyszłości. Niestety dwójka mnie rozczarowała - Ci sami bohaterowie, podobny klimat - ale już nie to napięcie. Z tomem trzecim nie miałam się jeszcze okazji zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja :) Książkę chcę bardzo przeczytać !

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę czytałam i wrażenia po niej miałam bardzo podobne. Nie mogę się doczekać, kiedy w moje ręce wpadną kolejne dwie części :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie zapoznałam się z tą serią, ale mam w swojej biblioteczce pierwsze dwie części i na pewno to wkrótce nadrobię;) Jestem bardzo ciekawa tej pozycji:)

    OdpowiedzUsuń
  6. recenzja dodana do wyzwania,
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam zamiar w końcu zabrać się za tę trylogię, zwłaszcza, że Swoją recenzją naprawdę mnie zaciekawiłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka od razu przyciągneła moją uwage, a sama fabuła rowniez nie zawodzi.
    Obserwuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsza część bardzo przypadła mi do gustu. Nie mogę się doczekać, kiedy kolejny tom wpadnie w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na szczęście trylogia jeszcze przede mną. :) Na szczęście Twoja recenzja nie musiała mnie przekonywać do przeczytania, bo mam ją w planach. Ale wydaje mi się, że niezdecydowanych na pewno przekona. :)
    Pozdrawiam!
    D. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jeszcze żadnej książki z tej serii i mam nadzieję, że wkrótce będę miała okazję żeby się za nią zabrać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam do niej podobne odczucia co Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A mi się nie podbała. Może nie podobała to za mocne słowa, ale zupełnie nie przypadła mi do gustu :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Spodobał mi się opis, taki tajemniczy, morderstwo, śmierć... Niebezpiecznie. Ale tytuł, sama napisałam subtelny jak czołg, niszczy wszystko. Nie wiem, czy sięgnę, bo te syreny mnie trochę odstraszają... :P

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka mi się bardzo podobała, mimo kiepskiego początku.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kilkakrotnie zastanawiałam się nad tą książką... Teraz po przeczytaniu Twojej recenzji chyba po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też długo się wahałam, ale warto sięgnąć. :3

      Usuń
  17. Właśnie na nią czekam:) Jestem ciekawa czy mi się spodoba;) Pierwsza okładka cudowna *_*

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj! Bardzo trafna ocena! Mi również "Syrena" BARDZO przypadła do gustu.
    Zapraszam do odwiedzenia mojej strony! http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię tę serię!
    Mam przed sobą jeszcze ostatnią część.
    Wierzę, że się nie zawiodę :)

    Najładniejsza nasza okładka!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo