"Żelazna Córka" Julie Kagawa

Tytuł oryginału: The Iron Daughter
Seria: Żelazny Dwór
Tom: 2
Liczba stron: 334
Wydawnictwo: Amber


Nazywam się Meghan Chase.
Od jakiegoś czasu przebywam w pałacu zimowych elfów. Jak długo dokładnie? Nie wiem. W tym miejscu czas nie płynie normalnie. Od kiedy utknęłam w krainie Nigdynigdy, życie w świecie zewnętrznym, świecie śmiertelników, płynie beze mnie. Jeśli kiedykolwiek się stąd wydostanę, jeśli uda mi się wrócić do domu, może się okazać, że od mojego zniknięcia minęło sto lat, a cała moja rodzina i przyjaciele od dawna nie żyją. Staram się nie myśleć o tym za często, ale czasami nie mogę się po prostu powstrzymać. Zawarłam z zimowym księciem umowę – obiecałam, że jeśli on mi pomoże, pójdę z nim na Mroczny Dwór. Ale gdzieś tam, pośród upiornego pustkowia pyłu i żelaza, uświadomiłam sobie, że się w nim zakochałam…

Drugi tom serii Żelazny Dwór, rozpoczyna się jakiś czas po wydarzeniach z pierwszej książki, co od początku wzbudziło moją sympatię, ponieważ chyba nikt nie lubi, jak autorzy opisują każdą sekundę życia bohaterów bez małej przerwy, prawda? Jednak polecam przed sięgnięciem po tą część, zapoznanie się z "Zimowym Przejściem", którego fanowskie tłumaczenie możecie znaleźć tutaj: klik.

Szybko ponownie odnalazłam się w krainie Nigdynigdy i z zapartym tchem czytałam o kolejnych przygodach Meghan, którą naprawdę polubiłam, mimo momentami irytujących chwil, które sprawiały, że zwłaszcza w pierwszym rozdziale, miałam ochotę nią potrząsnąć. Podobała mi się jej odwaga, wiara i siła. Jest to naprawdę świetna żeńska postać, która co najważniejsze nie porównywała się do męskich bohaterów, uważając się za gorszą/niegodną! Co często niestety się zdarza... I czego nie znoszę! Trzeba wspomnieć oczywiście o męskim bohaterze. *.* Moje serce należy całkowicie do Asha, który zdobył się na największe poświęcenie z możliwych... Jakie? Dowiecie się z książki.

Drugi tom podobny jest schematycznie do pierwszego. Coś zostało skradzione, poszukiwania i zaskakujący finał. Jednak nie znaczy to, że jest gorszy. Ilość emocji, wątków pobocznych, świetne opisy sprawia, że czyta się szybko i przyjemnie. Dopiero zaczęłam, a tu już koniec! I to jaki! A kolejny tom będzie nie wiadomo kiedy...

Jedyne co mi się nie spodobało, to trójkącik. I tak wszyscy wiedzą, kogo wybierze główna bohaterka, ale nieee... Ktoś inny musi jej mieszać w głowie i kochać się na zabój w heroinie. Czasami takie wątki są dla mnie całkowicie zbędne. Tak było i tym razem, kiedy przy ogromnej ilości akcji autorka mogła po prostu to sobie odpuścić. No ale niestety, jeszcze się tak nie narodził, co by wszystkim dogodził. ;)

Serię "Żelazny Dwór" polecam absolutnie wszystkim! Jest to piękna historia pełna magii, emocji i akcji. Lubisz paranormal romance? Znajdziesz tutaj wspaniały romans! Kochasz fantastykę? W książce czeka na Ciebie magiczna kraina pełna mitycznych i wspaniałych stworzeń. Chcesz przeczytać dobrą, wciągającą książkę? "Żelazna Córka" właśnie taka jest! A promocja w Matrasie trwa... Dwa tomy tylko za 36 zł... Grzech nie skorzystać! Link do promocji.



Seria "Żelazny Dwór":
1. Żelazny Król RECENZJA 
1.5. Winter's Passage(Zimowe Przejście)
2. Żelazna Córka <---
3. Iron Queen(Żelazna Królowa)
3.5 Summer's Crossing
4. Iron Knight (Żelazny Rycerz)
4.5 Iron's Prophecy

Sophie di Angelo

20 komentarzy:

  1. Kocham tą serie, Julie Kagawa należy do jednych z moich ulubionych autorów:) Pomimo tego, że mamy w tej serii love traingle (zgroza, nie cierpie ich), tu jako tako mi to nie przeszkadzało:) Ahhh, nie wiem czy słyszałaś, Julie Kagawa wydaje spin-off, głównym bohaterem bd młodszy brat Meghan, Ethan-ale jako 18 latek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam! :D Bardzo mnie to cieszy, tylko pytanie, czy w Polsce się go doczekamy...

      Usuń
  2. Mam już za sobą lekturę "Żelaznego króla", która początkowo szła mi opornie, jednak później pochłonęła mnie całkowicie! :) Już nie mogę doczekać się kontynuacji! Zapowiada się bardzo ciekawie :) Ale najpierw zapoznam się z "Zimowym przejściem" ;)

    Okładki serii są przecudowne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde, tyle tych żelaznych książek wyszło, że już mi się we łbie wszystko kićka. "Żelazny książę" - było coś takiego? Mniejsza o to, powiedz czemu nie widziałam, że się u Ciebie nowy post pojawił!? Recenzja bez zmian, czyli świetna. Nie rozumiem połowy, bo nie wiem nic o pierwszym tomie, ale nadrobię. A o promocji w Matrasie już Ci się poskarżyłam, więc... posmutajmy razem nad mą niedolą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie widziałan nowego postu, coś jest nie tak..

      Usuń
    2. Uff, nie dostanę opieprzu, że tylko ja nie widzę :D

      Usuń
    3. Udało Ci się tym razem! :D
      Angie, jak tak patrzę, to wszędzie ostatnio albo 'żelazo' albo 'burza'. :D A "Żelazny Książę", to tytuł 4 serii, więc już w ogóle będzie się mieszać, a owszem jest taka nowa dość książka. ;D
      *łączy się w cierpieniu*

      Usuń
  4. Kilka godzin temu skończyłam "Żelaznego króla" i choć pewnie podczas pisania recenzji moje poglądy się jeszcze zweryfikują, to podobało mi się, a im więcej czasu mija tym bardziej mi się podoba :D Magiczny świat, ciągle coś się dzieje, pojawiają się nowe stworki, super :) Ash jest boski! Cudowne były chomiki w pierwszej części, taki kochane :] I uwielbiam Grima, mądre kocisko! :D Chętnie zapoznam się z kolejną częścią, choć nie lubię miłosnych trójkątów, szczególnie gdy wiadomo z góry z kim będzie główna bohaterka :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo Fikusie! <3 Precz z trójkątami!
      Ash to... mrrrr!
      Matko, jak ty szybko czytasz! O.o Weź daj mi trochę szybkości~!

      Usuń
    2. Dwa dni, mi się wydawało, że tak długo mi idzie! :< Nie oddam, bo sobie zrobię zaległości i zszargam dobrą opinię XD

      Usuń
    3. Trololololo. Ja zawsze uważam, że mam szybkie tempo, ale zagięłaś mnie. Idę czytać!

      Usuń
  5. U mnie też się nowy post nie pojawił. :( Co do promocji, to chyba skorzystam choć nie za bardzo ufam książkom wydawanym przez Amber, ale wszyscy tak zachwalają tą serię, że... No sama nie wiem, może jak mnie tak ładnie namówisz.;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, co się popsuło. :( Amber też nie ufam, a z promocji nie jest już dostępna "Żelazna Córka", chociaż o 15 była. O.o
      Już myślałam, że ładnie namówiłam! Nie zadowolona jeszcze? :P *ładnie namawia* Pozwolisz, żeby Ci przeszła koło nosa taka wspaniała książka? Za kilka lat przeczytasz i będziesz myśleć: czemu ja nie posłuchałam Sophie! Rzecze równie mądrze, co Król Julian!

      Usuń
    2. Nie podawaj się na mojego imiennika, którego ubóstwiam. ! Trafiasz w mój czuły punkt. Ja chyba wolałabym poczekać aż wyjdą wszystkie części, bo na razie mam chyba 6 zaczętych serii i przydałoby się je skończyć. A Amber tak wydaje książki, że porażka.;/ Ostatnio zakupiłam - również po promocji - 3 części Świata Nocy, a 4 mają wydać nie wiadomo kiedy. Amber - największy demotywator czytelników ;p .

      Usuń
    3. Będę! Król Julian to mój mentor! <3
      W sumie możesz poczekać, ale po promocji kupić też zawsze możesz. ;) Uzbierasz serię i będzie ładnie stała na półce. :3
      No, ale ostatnio Amber przełożył premierę 2 części "Porzuconych" na jeszcze ten rok! Szok normalnie, ale poza tym to niestety demotywują. :(

      Usuń
    4. Wiem! A Porzuceni mi się podobali, także się cieszę. W ogóle mam sentyment do Cabot. A co do serii Kagawy: nie znoszę czekać na kontynuacje! Doprowadza mnie to do szewskiej pasji, a po angielsku nie znoszę czytać.;p

      Usuń
    5. Ja nie czytam po angielsku, bo ledwo się wyrabiam z czytaniem tego, co mam, ale po skończeniu 2 tomu miałam taki zamiar. To straszne, jak trzeba tyle czekać!
      Cabot bardzo lubię. ;D

      Usuń
    6. Ja też.:D To od jej książek zaczęła się moje nałogowe czytanie, która trwa do teraz.^^

      Usuń
  6. Po prostu muszę zdobyć pierwszą część!!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba się skuszę i zamówię w Matrasie, tylko pierw pojadę po zakupy z ciuchami, bo nie wiem na ile mnie będzie stać :<
    Recenzja jak zwykle świetna, lubię czytać Twoje opinie - są prawdziwe i niewymuszone.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo